SZKOCKIE SŁÓWKA

WTF?!, Źródło: http://www.reddit.com/r/HighQualityGifs/...
Jeżeli śledzicie mojego bloga to wiecie, że obecnie mieszkam i pracuję w Glasgow. Glasgow to największe miasto przemysłowe, położone na zachodnim wybrzeżu Szkocji. Każdy, kto choć raz odwiedził Szkocję na pewno zauważył, że posługują się oni wyjątkowym angielskim.



Można to porównać do "śląskiego" polskiego w Polsce - niby język jest podobny i można go zrozumieć, trzeba jednak mocno się skupić, by załapać treść. W przypadku "szkockiego" angielskiego jest tak samo.
Dla mnie, jako dla osoby nowoprzyjezdnej, znającej angielski tylko z filmów, gier i seriali - język szkocki był totalnie innym światem. Zajęło mi około pół roku, by zacząć go rozumieć. Do tej pory, niekiedy mam problemy z tym!

Poniżej znajdziecie parę przykładów zwrotów i wyrażeń najczęściej stosowanych w Glasgow:

- NYE BODA (czyt. NEJ BODA) - don't worry, that's not a problem,
- AYE (czyt. AAJ) - yes,
- A WEE something (czyt. A ŁII) - something small, for example: a wee look, a wee boy,
- CHEEKY WEE Nandos (czyt. CZIKY ŁII) - something well known but in unexpected place,
- I CANNY (czyt. KANY) - I can't,
- LAS, LASSIE (czyt. LAS, LASI) - man, woman,
- THINGY (czyt. FINGY) - a thing,
- TATTIE (czyt. TATI) - potatoe,
- PISH (czyt. PISZ) - something bad,
- TELLY (czyt. TELI) - TV
- 12 DEGREES (czyt. TŁELW DIGRIS) - summer ;)

Źródło: google.com