Czego nauczyłam się po 23 latach życia?

Źródło: soup.io
Ukończenie 23 lat to nie jest duży przełom życiowy. Jednak to wystarczająco dużo, by dostać od życia, to co się należy. Jakie lekcje z tego wyciągnęłam?
1. Zdrowie jest najważniejsze. Nieważne ile mamy pieniędzy, jak wyglądamy, bez zdrowia nic nam nie przyjdzie. Jeżeli jesteśmy chorzy, robimy WSZYSTKO by wyzdrowieć, by ulżyć sobie w cierpieniu. Gdybym 5 lat temu wiedziała jak zniszczę sobie zdrowie głodówką to wolałabym pozostać pączkiem lub ZAPŁACIĆ za dietetyka i trenera, byle uniknąć tego, co teraz czuję.

Źródło: soup.io
2. Otaczajmy się miłością. Miłość przychodzi w różnych postaciach. Mamy miłość rodzinną, miłość przyjacielską, miłość romantyczną. Jeżeli którejś z nich brakuje nam, wystarczy zadzwonić do mamy ;)
Odkąd wyprowadziłam się z Polski (dla mojej miłości romantycznej) mam o wiele mniejszy kontakt z rodziną, a przyjaźnie już dawno wygasły. Na szczęście mam wspaniałego mężczyznę, który dba, bym nie czuła się samotna ani niekochana. To prawdziwy skarb.

Źródło: soup.io

3. Nie bójmy się nieznanego. Wiem, że bardzo ciężko jest wyjść z własnej strefy komfortu. Borykam się z tym na codzień (dlatego wolę spędzać wieczory w domu, otulona kocem, z książką w ręku, gdzie nie muszę o niczym myśleć, do niczego się zmuszać, nie marznąć). Jednak w pewnym momencie byłam zmuszona podjąć jedną z najważniejszych decyzji życiowych: czy kontynuować marne studia, czy skorzystać z zaproszenia za granicę i nabrać doświadczenia w... życiu!
Bardzo przeżyłam rozłąkę z rodziną, z dawnymi znajomymi. Musiałam borykać się z barierą językową, cały czas nie czuję się pewnie w Wielkiej Brytanii.
Jednak po przemyśleniu, więcej zyskałam niż straciłam (zyskałam sporo siwych włosów, i straciłam ich też parę ;)). Mam świetną pracę, moi koledzy i koleżanki z niej traktują mnie jak rodzinę (dosłownie), wiem, że jak postanowię gdzieś wyjechać to nie będę miała już problemów z językiem. Zaoszczędziłam w pół roku więcej pieniędzy niż niektórzy zarabiają w ciągu całego roku. I mieszkam z moim mężczyzną. Przygotowuję się do samodzielności. Warto być niezależną.

Źródło: soup.io


4. Jak coś przemilczysz to tylko Ty stracisz! Nieważne czy chodzi o błahostkę typu "podaj mi sól, proszę" czy ciężka rozmowa o podwyżkę. Jak nie spróbujesz dociec swoich racji to nikt ich z myśli nie przeczyta. Nic się nie stanie jak dostaniesz odmowę, będziesz mieć doświadczenie na przyszłość. Jednak w większości wypadków my sami sobie kreujemy najgorsze scenariusze w głowie. Rzeczywistość jest o wiele bardziej łaskawa dla nas. Rozmawiajmy! Ze swoim mężczyzną, kierownikiem, Panią z banku, sklepową! Ułatwiajmy sobie życie :)

Źródło: soup.io


5. Warto się rozpieszczać. Sprawianie sobie małych (lub większych) przyjemności od czasu do czasu to klucz do szczęścia. Możemy mieć wielkie plany i marzenia, cele często długofalowe do osiągnięcia. Dlatego na codzień nie strońmy od pokus :) Kupienie sobie książki, kosmetyku, ubrania, słodkości, obiadu w restauracji - małe rzeczy bardzo cieszą! Lepiej mieć rzecz w ręku, cieszyć się nią i bawić niż kolekcjonować liczby na koncie.

Źródło: soup.io

A czego Was życie nauczyło?